Po dotarciu na miejsce, zakwaterowaniu u rodziny, powitaniach itd przyszedł czas na wypad w Pieniny. Tradycyjnie zaczynam W Sromowcach Niżnych, malowniczej wsi położonej u podnóża Trzech Koron. Wchodzimy Wąwozem Sobczańskim na polanę na Przełęczy Szopka. Na szczęście jest sucho i podejście nie nastręcza żadnych trudności. Po krótkim postoju pniemy się dalej na Trzy Korony. Nie wchodziłem tu kilka lat i zaskoczyła mnie budowla, która ułatwia wejście na ten szczyt ale nijak nie pasuje do piękna krajobrazu. Stare wejście prowadziło wąską ścieżką asekurowaną łańcuchem, teraz zrobiono stalową autostradę. Jest to bardzo bezpieczne ale całkowicie zeszpeciło ten piękny szczyt.
Z góry podziwiamy trochę zamgloną panoramę pogranicza polsko-słowackiego. Po zejściu ze szczytu kierujemy się jeszcze na Górę Zamkową, gdzie znajdują się ruiny najwyżej położonego zamku w Polsce.
Wracamy z powrotem do samochodu przez przełęcz na Polanie Kosarzyska, schodząc szlakiem po południowej stronie Trzech Koron. Latem biegnie on gęstym lasem zasłaniając jakiekolwiek widoki, teraz gdy drzewa są pozbawione liści można trochę rozejrzeć się po okolicy. Ok. 16 jesteśmy z powrotem w Sromowcach Niżnych w punkcie wyjścia.